28 lis 2015

Od Kay'a

- Idziesz do szkoły. - zawarczał Raphael. Prychnąłem, zakładając łapy na piersi. Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem. Uniknąłem jego spojrzenia i spuściłem łeb. Westchnąłem głośno, przewracając nim na prawo, potem na lewo. Pacnął mnie łapą.
- Nie jesteś moim ojcem! - krzyknąłem. Mruknął coś, po czym wziął mnie w zęby. Próbowałem się wyrwać, ale nic to nie dawało. Basior był silniejszy, więc nie miałem szans. Najgorzej, że nie mogłem użyć swojej pokusy. Szkoła, ten kto to wymyślił powinien umrzeć w ogniach piekielnych! W końcu, niestety, dotarliśmy do groty. Był w niej Specjalny Ośrodek Kształcący Analfabetów. Oczywiście, ja jestem wyjątkiem.
- Witaj Rose. - przywitał się, memłając moje futro. Postawił mnie na ziemię. Potężnym łapskiem zagrodził mi drogę ucieczki.
- Widzę, że ty i Cutt się postaraliście. - zaśmiała się nauczycielka. Zza jej łapy wystawało kilka pyszczków. Trzy należące do samic i jeden do basiora. Zrobiło mi się smutno, ponieważ myślałem, że to ja będę panem haremu! Mój opiekun zarumienił się, następnie wyszedł bez słowa. Rose pogoniła mnie ruchem skrzydła. Kazała mi stanąć na środku, przed ławkami. Przy nich usiadła czwórka młodzików, wlepiając we mnie swój wzrok.
- Przedstawisz się? - skrzydlata przerwała ciszę. Otrząsnąłem się, bąknąłem coś przez zęby.
- Jestem Kayun. Lubię koty. - uciekłem wzrokiem na ścianę.
- A masz jakiegoś? - spytała, uśmiechając się.
- Niestety, mam tylko parę kłaczków po nich. Między zębami, może wydłubię... - zacząłem szperać w paszczy, pokazując uzębienie. Nie powiedzieli nic, jedynie Rose poczęła śmiać się nerwowo.
- Chodź, usiądziesz koło Luny. - dodała po chwili.
- Kurwa. - przekląłem, siadając na wyznaczonym miejscu.

< Jakiekolwiek szczenię? XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!