Serce zaczęło walić mi jak oszalałe, gdy niespodziewanie ujrzałam przed sobą jakiegoś basiora. Odruchowo odskoczyłam w tył i wbiłam pazury w ziemię. Samiec widząc to zmarszczył brwi, nie wiem czy miał zamiar mnie przestraszyć, ale zrobił to. Mrugnęłam szybko i po chwili uspokoiłam się. Podniosłam wzrok, przyjrzałam mu się uważnie. On także mi się przyglądał. Spróbowałam lekko złagodzić atmosferę i troszkę niespokojna zapytałam.
- To ty grałeś? Ślicznie ci to wyszło...- Przy nieoczekiwanym spotkaniu z nim ciężko było mi dobrać odpowiednie słowa. Uśmiechnęłam się nieśmiało, po czym nie słysząc odpowiedzi spuściłam lekko łeb i tak samo leciutko podkuliłam ogon. Nie wiem czy basior był z WNZ, ale tak czy siak nie miałam pojęcia co powinnam teraz zrobić.
<Jeff ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!