-boisz się mnie?-spytałem zawiedzony - skoro tak, nie warto podchodzić
Odwróciłem się od niej i podszedłem do wody. Tak jak mnie potraktował mnie Nir, ciągle mam ochotę wziąźć kąpiel. Zanurzyłem się w wodzie, życie przestało mnie cieszyć, chciało mi się płakać, ale... jestem twardym basiorem, łzy to nie dla mnie. Wadera podeszła sama
-nie musisz się mnie bać-powiedziałem nie odwracając się do niej, patrzyłem w wodę na moje odbicie, czy ja jestem aż taki straszny?
zadałem sobie to pytanie
<Cristal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!