Przechadzałam się po terenach watahy. Był piękny dzień. Postanowiłam udać się nad Magiczny Wodospad. Tu jest cudownie! Usiadłam na ziemi wpatrując się w piękny krajobraz. Nagle kątem oka ujrzałam jakiegoś basiora atakującego waderę. Zerwałam się na równe łapy i pobiegłam w ich stonę.
- Zostaw ją! - krzyknęłam.
Basior tylko się zaśmiał i dalej nie chciał puścić wadery. Wtedy rzuciłam się na niego i wgryzłam mu się w kark.
- Zostaw ją w spokoju! - wrzasnęłam.
Wilk popatrzył się jeszcze na nas przez chwilę, po czym oddalił się.
Nie mogłam uwierzyć, co właśnie się stało. Przecież ja nie umiem i nie lubię walczyć... Spojrzałam na ledwo żywą waderę. Podeszłam do niej.
- Wszystko w porządku? - zapytałam po chwili.
- Na szczęście nic mi nie jest - spojrzała na mnie pytająco.
- Acha! Przepraszam. Nie przedstawiłam się. Mam na imię Venus. Należę do Watahy Niebieskiej Zorzy - przedstawiłam się i podałam jej łapę.
< Cristal? Takie to beznadziejne wyszło... >
14 lut 2016
Od Venus - Cd. Cristal
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!