9 lut 2016

Od Nif Cd Haego

Słysząc te słowa wtuliłam się w tors chłopaka. Kochałam go jak nikogo innego i martwiłam się o niego, nie chcę go stracić. Zamknęłam oczy i rozkoszowałam się wspaniałą chwilą do czasu kiedy ktoś zapukał do drzwi naszego pokoju. Drgnęłam lekko a Hae popatrzył na mnie.
- Zobaczę - powiedział.
Odsunęliśmy się od siebie po czym ruszyliśmy w stronę drzwi. Nie wiedziałam kto to, dlatego ustałam i starałam się wyczuć umysł tej osoby. Nie było to bardzo trudne, gdyż osobnikiem stojącym przed drzwiami okazała się pani z obsługi hotelu. Odetchnęłam z ulgą i podeszłam bliżej. Ukochany przeze mnie mężczyzna, złapał za klamkę i otworzył wrota. Kobieta nie była wysoka, wyglądała jak nastolatka.
- Chciałabym zaprosić państwa na śniadanie, jest ono w barze na parterze - tak kobieta wytłumaczyła swoje najście. Bo jak inaczej można to nazwać?
- Dziękujemy zaraz się tam zjawimy - odpowiedział spokojnie Hae.
Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie i poszła do kolejnego pokoju. Podeszłam powoli do chłopaka i objęłam go od tyłu pytając przez ramię:
- Idziemy ?
Ten potwierdził skinienem głowy i odwrócił się do mnie przodem, objął mnie delikatnie i przytulił.
- Tak czas wracać nie sądzisz?
- Masz rację.
 Zabraliśmy wszystkie swoje rzeczy i wyszliśmy na korytarz. Na szczęście zdąrzyłam się ubrać gdy mój ukochany był w łazience. Złapałam go delikatnie za dłoń a on od razu splótł nasze palce, uśmiechając się przy tym. Szliśmy dość szybkim krokiem, dzięki czemu na miejscu byliśmy po paru minutach. W barze były tylko trzy osoby, dwie kobiety i jeden mężczyzna. Podeszliśmy do wolnego stolika  i zostawiliśmy nasze rzeczy. Rozdzieliliśmy się a każdy z nas podszedł do innej części szwedzkiego stołu. Cieszyłam się, że tutaj trafiłam, że poszłam wtedy do miasta. Pewnie byśmy się kiedyś poznali ale pewbie nie zakochali. Dzięki niemu czuję się kimś dla niego wyjątkowym. Wzięłam talerz i nałożyłam parę kromek chleba, gdy przechodziłam dalej, nieznajomy mężczyzna podszedł do mnie. Cofnęłam się automatycznie o dwa kroki ale on i tak się zbliżył.
- Chce pani kawy ? - zapytał.
Obsługa w tym hotelu mnie przeraża na prawdę.
- Tak poproszę - zaśmiałam się.
Mężczyzna nalał mi kawy do kubka i postawił na blacie.
- Dziękuję - odparłam biorąc kawę.
Z pełnym talerzem odwróciłam się na pięcie i szukałam Haego. Siedział już przy stole, podeszłam i usiadłam na przeciwko niego. Miał na talerzu jajecznicę, która dla mnie nie miała praktycznie smaku. Dlaczego ludzkie potrawy są takie trudne do zrozmienia i przygotowania?
- Smacznego - zwróciłam się do Haego.
- I wzajemnie - odparł z uśmiechem.
Wyciągnął ręke po moją kawę ale wzięłam ją  i napiłam się trochę.
- Nie chciało się pójść co ? - zaśmiałam się.
 - No weź - zażartował.
- Lubisz kawę? - zdziwiłam się.
- To chyba jedyna z niewielu rzeczy którą da się tutaj wypić.
 Podałam mu kubek, Hae napił się trochę i odstawił. Zaczęliśmy jeść ale ja byłam tak głodna, że wszystko zniknęło w parę minut. Niedługo po mnie mój ukochany też skończył.
- Idziemy ? - zapytałam.
Przyznam byłam ciekawa jak Hae wygląda w innej postaci. Większym zmartwieniem było to czy ja mu się spodobam w innej postaci...
< Hae ? Ja za to poranne kompromisy z umysłem :') >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!