Wstałam i wręczyłam Danielowi klucze, tak chyba było lepiej. W końcu gdybym ja spała, a drzwi byłyby zamknięte, to musiałby sterczeć na klatce schodowej. A nie ukrywajmy- tam akurat było zimno jak w jakiejś psiarni.
- I tak nie miałam zamiaru wychodzić.- mruknęłam, wycofując się do sypialni- Uważaj tam na siebie, tatusiu!
- Tak jest, córciu!
Kąciki ust samoistnie powędrowały w górę. "Zakopałam" się pod ciepłą kołdrą, szybko zapadając w lekki sen.
~*~
Nie wiem ile spałam i w sumie to niezbyt mnie to obchodziło- jedyne czego w tymże momencie chciałam to coś do jedzenia. Poczłapałam do kuchni, co i rusz przy tym ziewając. Po drodze jakiś cudem udało mi się włączyć radio, w którym przez całą dobę była grana jakaś muzyka.
<Daniel? Ot takie coś wyszło :')>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!