- Moment.. - zaczęłam. - Chcesz mnie zabić będąc martwą?
- Miu!
- Spokojnie! - jęknęłam. - Pod nami jest Bephila, czyli coś w stylu żywej gąbki. Niegroźnej. - dodałam. Savey odetchnęła z ulgą.
- A.. Jak mamy się stąd wydostać? - zapadło pytanie.
- Musimy poczekać aż będziemy miały grunt pod stopami. - odparłam, wzruszając ramionami.
Z tej strony jest gąbczasta roślina. Czyli, że będziemy musiały kierować się na wschód, jeśli chcemy dojść do watahy.
- Gdzie chcesz pójść po wydostaniu się z Podziemi?
- Jak to gdzie? - warknęła. - Córkę zostawiłam samą! - krzyknęła na mnie po chwili.
- Spoko, nie bulwersuj się tak. - mruknęłam. - Czyli na wschód.
< Sav? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!