Popatrzyłam na niebo. Była dziś ładna pogoda. Szłyśmy dość szybkim tempem. Przede mnie wyskoczył zając. Zaczęłam go gonić.
-Lily-zaśmiała się mama.
-Co?-popatrzyłam na nią maślanymi oczkami.
-Oszczędzaj siły-uśmiechnęła się.
-No dobrze, dobrze-odwzajemniłam gest- Ale daj mi go złapać!
-No niech ci będzie-mama znów się zaśmiała.
No i złapałam tego zająca.
-Mamo zjedzmy go.
-No ok.
Zjadłyśmy zdobycz. Dodała nam sił.
<Mamciu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!