Chłopak uciekł.
-Świetny pomysł-powiedziałam.
-Dziękuję.
Wyszliśmy na parkiet. Leciała szybka, głośna muzyka. Zaczęłam tańczyć. Aron zrobił to samo. Tańczyliśmy chyba z pół godziny. Strasznie się zmęczyłam. Usiedliśmy przy stoliku. Aron poszedł nam po picie. W tym samym czasie pojawił się ten sam chłopak co wcześniej. Złapał mnie za nadgarstek i próbował wyciągnąć na parkiet.
-Zostaw mnie!-próbowałam się wyrwać.
Ten robił swoje. Nie wytrzymałam i kopnęłam go w nogę. Puścił mnie. Uciekłam do łazienki. Działy się ze mną dziwne rzeczy. Ciężko oddychałam i było mi słabo. Na szczęście przeszło. Zastanawiałam się tylko przez co miałam takie objawy... Wyszłam z łazienki.
<Aron?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!