Ta cała sytuacja. Co to miało być ? Taka nagła zmiana nastawienia czy ma jakieś problemy ? Hmmm. Sama nie wiem ale może pomysł polowania nie był taki zły. Chociaż na chwile oderwę się od rzeczywistości.
- No niech będzie - odparłam.
- Tak ! - krzyknął i pobiegł przed siebie.
Dogoniłam go w paru krokach i wyrównałam tempo. Czy na prawdę był aż tak niewyżyty ?
- Kayun? Czy ty aż tak bardzo chcesz znęcać się nad tymi króliczkami ?
- Tak ! Króliki będą cierpieć.
Po chwili przed nami wybiegł mały królik. Basior od razu złapał go w łapy i zaczął nim delikatnie uderzać w ziemię. Patrzyłam na to przez chwilę po czym się cicho zaśmiałam.
- Postaw go - powiedziałam.
- Że niby co ?
- Coś ci pokaże.
Kay puścił królika a ja zaczęłam panować nad jego ciałem, zaczął chodzić jak pijany i upadać co chwila. Wkradłam się do jego umysłu i zaczęłam powoli niszczyć jego duszę. Dalej ujrzałam kolejnego królika. Oszczędziłam męki pierwszemu i wypuściłam go cicho gdy Kayun nie patrzył. Lecz po chwili basior popatrzył na mnie zdziwiony.
- Ej gdzie on jest ? - zapytał.
- Tam ! - wskazałam na kolejnego królika.
< Kay ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!