Wybuchłam śmiechem. W końcu skończyłyśmy jeździć na sankach.
-Co teraz chcesz porobić?-zapytała wadera.
-Może ulepimy bałwana?-uśmiechnęłam się.
-Ok-Amor odwzajemniła gest.
Poszłyśmy na jakąś łąkę. Zaczęłyśmy lepić bałwana.
-Mamy marchewkę?-zapytałam.
-Poczekaj tu.
-Dobrze
Wadera gdzieś pobiegła. Wróciła z marchewką w pysku. Nasz bałwan byl gotowy.
-Wow! Jaki on wielki-krzyknęłam.
<Amor?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!