- Cóż to za zaszczyt, że rozmawiam z samą Amor? - zakpiłem sobie z wadery. Ta parsknęła, następnie uśmiechając się lekko. Podeszła do mnie bliżej, zbliżyła się i... Walnęła łapą przez łeb.
- Widzę Twoją "szczerość", Kayunie. - syknęła. - Myślałam że jesteś milszy. - mruknęła, nadal się uśmiechając. Że ja? Miły? Ludzie w tych czasach wraz z wilkami mają jakiś uraz łba, głowy, czy co oni tam mają. Naprawdę nie wiem, dlaczego uważają mnie za jakiegoś "normalnego" wilka. Phi.
- Chciałaś coś ode mnie? - burknąłem, pocierając bolące miejsce. Zawsze dostaję od każdego, od wszystkiego co się rusza. Zmierzyłem waderę wzrokiem. Przypominała mi magicznego lisa, kitsune. Miała wiele ogonów. Fascynujące.
- Nie mogę się przywitać? Tak po prostu? - zaśmiała się cicho. Przewróciłem ironicznie oczami, szczerząc zęby.
- A tak serio? - spytałem, uśmiechając się jeszcze szerzej, co pewnie wyglądało... Dramatycznie. Strasznie. Nie wiem jak to ująć.
< Amor? >
- Widzę Twoją "szczerość", Kayunie. - syknęła. - Myślałam że jesteś milszy. - mruknęła, nadal się uśmiechając. Że ja? Miły? Ludzie w tych czasach wraz z wilkami mają jakiś uraz łba, głowy, czy co oni tam mają. Naprawdę nie wiem, dlaczego uważają mnie za jakiegoś "normalnego" wilka. Phi.
- Chciałaś coś ode mnie? - burknąłem, pocierając bolące miejsce. Zawsze dostaję od każdego, od wszystkiego co się rusza. Zmierzyłem waderę wzrokiem. Przypominała mi magicznego lisa, kitsune. Miała wiele ogonów. Fascynujące.
- Nie mogę się przywitać? Tak po prostu? - zaśmiała się cicho. Przewróciłem ironicznie oczami, szczerząc zęby.
- A tak serio? - spytałem, uśmiechając się jeszcze szerzej, co pewnie wyglądało... Dramatycznie. Strasznie. Nie wiem jak to ująć.
< Amor? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!