6 lut 2016

Od Kahir'a cd. Elizabeth (OH YEAH)

Jakoś cała złość na waderę znikła, nie wiem czemu... może przez okres rozłąki było mi za nią tęskno. Jednak nie odczułem tej tęsknoty, bo byłem skupiony tylko na sobie...zresztą.... Odchrząknąłem z uśmiechem...
-No co prawda to prawda... Długo Cię nie widziałem...
-Ah, wiem wiem... - Odwróciła wzrok, z poważną minką wpatrywała się w zamrożoną wodę.
-I nie odwiedzałaaaaś mnie... i tak troszku, troszku tęskno było mi za Twym uśmiechem i ciepłem. - Mruknąłem podchodząc do niej. Natychmiastowo uniosła pyszczek, na którym ujawnił się uśmieszek. - Tylko mi się tu nie rumień Elizo.
-Pff, dlaczego? W końcu to moje poliki!
-A w sumie, na tle Twojego futerka cudownie wyglądają. Podoba mi się ten widok. - Beth nie odpowiedziała, milczała analizując moje słowa. Niezręczna cisza, pozwalała nam na wpatrywanie siebie.  Wilczyca w pewnym momencie odwróciła wzrok szepcząc coś pod noskiem. Śledziłem ją wzrokiem, a ta obeszła mnie bokiem i z uniesionym pyszczkiem ruszyła przed siebie. Spoglądając na jej ciało od tyłu, na moim ryjcu aż kwitło od szczękościsku (wtf? xdd). Otrzepując się podbiegłem do niej i wyrównałem nasze kroki.
-A gdzie mi Panienka znika?
_________________
Elizabeth? Możliwe że trochę takie nie pasujące do tamtej części, ale troszku nie wiedziałem jak się wpasować po miesiącu xD
Nie rumień mi się tam <333 Za miesiąc czekania wybacz :3 i za długość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!