Byłem cały w krwi, i dla odmiany to nie była tylko krew przeciwnika. Poszedłem pod najbliższy wodospad rozebrałem się cały i goły zacząłem się myć w wodospadzie. Zero BlackFire nie wyglądał na takiego silnego... nie mogę więcej oceniać przeciwnika po wyglądzie...-pomyślałem. Był środek nocy a woda w wodospadzie była dość ciepła. Nagle zobaczyłem waderę która mi się przyglądała zza krzaków, nóż nie leżał daleko ale nie miałem dziś już siły na walkę.
<Rose? Nie masz już focha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!