6 lut 2016

Od Zera - Cd. Isabelli

Zawaliłem na całej linii, pozwalając sobie na zerwanie kontaktu z Isabellą. Mogłem przecież robić sobie przerwy od pracy, poświęcać wolny czas tej właśnie istocie, ale wolałem zgrywać wiecznie zajętego pracoholika. Najlepiej by było, gdybyśmy nigdy się nie poznali... najlepiej dla niej, bo nie cierpiałaby z powodu samotności (której zapewne byłem powodem). Widok zapłakanej dziewczyny rozrywał moje serce na miliardy maleńkich kawałeczków. Musiałem coś zrobić. Pokazać jej, że Zero nadal istniał i był przy niej, tylko jak...
- Isabello...- zacząłem- Pamiętasz jak wspólnie kibicowaliśmy mojemu bratu, Roy'owi i Moon? Jak specjalnie chcieliśmy ich zeswatać... I, kiedy dekorowaliśmy dla nich jedną z jaskiń? I ten moment, kiedy niechcący wysypałaś na mnie całe wiaderko różowego brokatu?- zaśmiałem się- Fajnie było, co? Może wrócimy do tych czasów?

<Isabello? Załóżmy, że tak jak Zero opowiedział- tak było xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!