- Najpierw czekolada. - odparłam.
Nir szukał jej wszędzie, ale w końcu ją znalazł i mi ją dał. Wzięłam ją i zaczęłam biec ile sił w łapach. Biegnąc tak, zadrapałam kawałek ziemi wydzieliłam trującą substancję, pod wpływem czego ziemia zgniła. Nir nie miał się jak wydostać, a ja zajadałam się pyszną czekoladą.
<Nir? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!