-Tak!-odpowiedziałam.
-To jakiej?
-Może, abym mogła stać się niewidzialna?
-Dobrze
Mama zaczęła mi tłumaczyć co mam robić. Szczególnie musiałam się skupić.
Nie wychodziło mi to... Dopiero popołudniu coś zaczęło mi wychodzić.
-Jutro też poćwiczymy tą umiejętność, dobrze?-zapytała wadera.
-Oki
Siedzieliśmy wszyscy,pijąc herbatę.
-Mamo zobacz śnieżyca ustaje!-krzyknęłam.
-Rzeczywiście
Bardzo się ucieszyłam.
<Mamo, Al?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!