Odwróciłam się do chłopaka a on objął mnie ramieniem.
- Bardzo trudno mi z tym żyć... - powiedziałam.
- Z tym szkolenkem na sumieniu ?
- Tak..
- Opowiesz ? - zapytał.
- Zaczęło się od sprawdzania naszych umiejętności, każdy musiał walczyć między sobą i się zabijać. Następnie zostałam tylko ja. Zmuszano mnie do wszystkiego, jak tego nie robiłeś to bito cie i torturowano...
- A ciebie ?
- Tak, wiele razy.. I nie tylko.. Musiałam zabijać innych.. Nigdy sobie tego nie wybacze.. Niczym mi nie zawinili.. - powiedziałam cicho i się rozpłakałam.
< Rayan ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!