- Wszystko jest okej. I nie przepraszaj. Było fajnie. - odpowiedziałam, uśmiechając się do chłopaka. Usłyszałam westchnienie ulgi.
- Ale jakby nie było, skoczyłaś z najwyższej.
- Właśnie. Zawsze znajdzie się pozytyw.
Jack lekko się uśmiechnął.
- To gdzie idziemy teraz? - zapytał.
- Możemy coś zjeść. Znam fajną kawiarnię, w której można zjeść szarlotkę. - odparłam.
< Jack? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!