Z powrotem zmieniłam się w ludzką postać. Bogom dzięki byłam normalnie ubrana, a u mojego boku wisiał miecz. Przeciągnęłam się lekko i z przyjemnością westchnęłam.
- Co ci się dzieje? - zapytał Kirito.
- Nic. Po prostu już nie czuję się jak dziwka. - odparłam. Usłyszałam parsknięcie śmiechem.
- Serio..?
- Nie lubię mieć odsłoniętego brzucha. I być w towarzystwie jakiegoś zielonego pedofila, który twierdzi, że jestem jego narzeczoną. - burknęłam, zakładając ręce na piersi.
< Kiritoo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!