Popatrzyłam na Miu.
- Oj dobra lala nie piekl się tak - powiedział jeden.
- Nie radzę - powiedziałam.
- Kto to ?
- Mój Anioł Stróż - odparła Miu.
Wychiliłam się zza ściany i rycelowałam w jednego z przeciwników.
- Co do?
Nie zdążył dokończyć bo strzeliłam mu w nogę a Miu dokończyła strzałem w głowę. Zauważyłam, że dziewczyna oblizuje się czując krew. Zaczęła powoli podchodzić do nich.
- Miu nie ! - krzyknęłam.
Wadera zatrzymała się ale mimo wszystko widziałam, że jest jej trudno.
- Nie ! - krzyknęłam i rzuciłam się na nią, broniąc przed strzałem.
<Miu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!