Siedziałam cicho ukryta w kącie jaskini, słuchając rozmowy.
- Tak więc, opowiedz mi o swoim ojcu - powiedziała Savey.
- Mój ojciec jest alfą. Wystarczy?! Gdzie jest Rose?! - krzyczał Amir.
- Rose już nigdy nie zobaczysz - odparła spokojnie Sav.
Amir krzyczał, wyrywał się, ale to na nic się nie zdało. Liany mocno go trzymały i uniemożliwiały wszelkie ruchy.
<Savey? Brak weny ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!