- A kiedy mi postawisz tą kolację? - zapytał chłopak, przeciągając ostatnią głoskę wyrazu.
- Zjesz pizzę i jeszcze chcesz na kolację iść? - zapytałam, tłumiąc śmiech.
- Jestem facetem, wolno mi. - odparł.
- W sumie.. Znając ciebie tak czy siak ci to nie zaszkodzi.
- A czemu miałoby mi zaszkodzić?
- Bo to są same ka.. A w sumie, nieważne.
- Dokończ!
- Po co?
- Bo jeśli nie..
- Bo jeśli nie, to co? - zapytałam, pokazując język chłopakowi. Przy okazji zaplotłam ręce na piersi. - No właśnie. - dodałam po chwili, nie usłyszawszy odpowiedzi.
< Kirito? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!