Bandaż trochę szczypał, ale był znośny. Zerknąłem na martwe ciało Sugou. Wszędzie dookoła była krew. Nie było mi w żaden sposób z tym niekomfortowo. Lubię czasem zobaczyć trochę krwi. Wyjście z ciemnej sali nie było problemem. Przy jednej ze ścian był portal do normalnego świata. Wytarłem łapy w miękką trawę. Na pazurach miałem nadal trochę krwi. Spojrzałem na Asunę. Nadal była trochę roztrzęsiona po tym wszystkim.
-Chodź, pójdziemy do miasta. Rozerwijmy się trochę-Powiedziałem z uśmiechem.
-Oki-Odparła.
<Asuna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!