Obudziłyśmy się rano. Śnieżyca trwała.
-Cześć Lily
-Hey Luna. Chodz Chodź ruszamy dalej
-Dobra
Zeszlysmy z drzewa. Ruszyłysmy dalej. Trudno nam się szło, ale i tak było lepiej niż wczoraj.
-Dajesz radę?-zapytałam
-Tak-uśmiechnęła się
Zauważyłam dwa zające.
-Luna patrz!
-Atakujemy?
-Tak
Zlapałyśmy króliki. Samica zauważyła dość dużą dziurę w ziemi. Była to nora. Weszłyśmy do niej. Było przytulnie i ciepło. Zaczęłysmy jeść.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!