Słowa, które padły z ust chłopaka były ostatnią rzeczą, której się spodziewałam. Łzy zapiekły mnie w oczy. Zamknęłam oczy i przytuliłam z całej siły Tomę. Kaskady łez spływały mi po policzkach, rozmazując makijaż. Byłam cała zarumieniona. Serce waliło mi jak młotem. Mógł być z każdą waderą. Ale to ze wszystkich mnie wybrał - Bladą blondynkę o mocno przeciętnej urodzie. Zbliżyłam dłonie do ust. Cała zarumieniona wyszeptałam:
-Tak-Toma uśmiechnął się szeroko i wsunął mi pierścionek na palec. Pierścionek był wykonany ze srebra, były na nim złote elementy, a na jego środku był umieszczony jakiś niebieski kamień, pewnie szlachetny. Wstałam i z całej siły przytuliłam Tomę. Cofnęłam głowę z jego ramienia i zbliżyłam swoje usta do jego. Szybko przybliżył się do mnie i pocałowaliśmy się. Położył mi ręce w okolicach talii. Powoli zniżał dłonie udając, że tego nie czuję. Kiedy jego dłonie dotarły do moich bioder, przesunął je tak, że trzymał mnie za tyłek. Szybkich ruchem znalazłam się tak blisko Tomy, że granice przyzwoitości były już dawno przekroczone. Kilka łez znowu spłynęło mi po policzkach.
<Toma?♥>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!