27 wrz 2015

Od Zera BlackFire CD Isabelli

Uwielbiałem uczucie zimnej wody spływającej po ciele. Przynosiło ono niezmierną ulgę, było pomocą w opanowaniu głupich zapędów. Zakręciłem kurkiem i ciecz przestała wylatywać. Powierzchownie przetarłem się ręcznikiem i ubrałem na siebie bokserki. No cóż... Jakoś nie byłem przyzwyczajony do spania mając na sobie coś więcej niż bieliznę. Ułożyłem pozostałe ubrania, zaś ręcznik rozwiesiłem na grzejniku, by mógł w spokoju wyschnąć. Wyszedłem z, nadal dusznej, łazienki i udałem się do pokoju sypialnego. Uśmiechnąłem się na widok Isabelli. Spała słodko wtulona w dywan. Kucnąłem obok niej i powoli, z delikatnością godną anioła, podniosłem ją z podłogi. Ułożyłem ciemnowłosą dziewczynę i ucałowałem w czoło. Nawet mnie zdziwiło to rozczulanie się nad tą drobną istotką.  Już chciałem wynieść się na fotel, ale zostałem powstrzymany. Spojrzałem na Iskę, która śpiąc zdołała złapać mnie za rękę. Mruczała coś o tym, żeby króliczek nie uciekał, bo będzie smutna. Eh... Senne wizje ma. Wdrapałem się na łóżko i położyłem obok niej, bo co innego miałbym zrobić?

<Iskaaa?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!