Usłyszałam cichy szelest w krzakach. Odruchowo wyciągnęłam sztylet i skoczyłam w krzaki. Siedział tam jakiś basior. Kojarzyłam go skądś...Hm...Cóż, dziwne. Trzymałam sztylet przy jego krtani, a ten patrzył na mnie w ciszy.
-Ktoś ty?-Warknęłam.
-Yyy...Jestem Exan-Przedstawił się.
<Exan? Brak weny xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!