-Aa, wzajemnie. - odparłam i uśmiechnęłam się do niebieskookiego basiora. - Gdzie się wybierasz?
-W sumie, to do miasta.
-Do którego?
Jeff spojrzał na mnie jak na totalną debilkę. Odpowiedziałam mu szczerym uśmiechem.
-Do San Fransyokio* czy Adefilion? Mogę zaprowadzić w razie czego.
<Jeff?>
*Wiem, że błąd ;v; Proszę mnie poprawić v:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!