Dlaczego to się działo? To pytanie teraz mnie tylko dreczyło.
- Ale jak?- wyszeptałam
Nie było w nim już nic z tego wilka którego pamiętam. Jego oczy były przerażające. Zaczęliśmy krążyć wkoło pokoju. Gdy wilk skoczył w moim kierunku rzuciłam na niego zaklęcie bólu. Przypomniałam sobie jednak że krzywdzenie go nic nie da, zezłości się jeszcze bardziej. Musze poprostu się bronić. Zdjęłam zaklęcie i nawet nie zorientowałam się kiedy basior łapą rozciął mi skore na brzuchu. Trzy rany nie były bardzo głębokie ale strasznie leciała z nich krew.. Złapałam się jedna łapą za brzuch i przystąpiłam do dalszej obrony.
Alphonse ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!