Wszystko działo się tak szybko. Wyznania, pocałunek... Nie wiedziałam co zrobić. Łzy napłynęły mi do oczu.
- Newt... Ja na prawdę nie jestem wielce ważna. Straciłam wszystko. A ty? Ty masz wspaniałych przyjaciół, dołączyłeś do świetnej watahy... A ta choroba Cię niszczy. Dlaczego blokujesz energię, gdy chcę Ci ją oddać?
- Ponieważ wtedy Ty ją stracisz. Nie chcę tego.
- Słuchaj. Ja nie jestem dla nikogo najważniejsza. Ty jesteś ważny i nic tego nie zmieni.
Nareszcie udało mi się zawiązać ten sznur na drzewie.
<Newt? ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!