Wszystko co do Avy prysnęło. Iki uświadomiła mi, że to nie była miłość, a jedynie żałosne zauroczenie. Kotka usiadła obok mnie i zamruczała nerwowo, spoglądając kątem oka na waderę.
- Nie strzęp sobie nerwów, Iki. Szkodzą urodzie.- szepnąłem
Schyliłem się i zaczerpnąłem trochę lodowatej wody. Naprawdę mocno mnie suszyło, jak jeszcze nigdy. Po zaspokojeniu pragnienia wstałem i ruszyłem do jaskini.
<Ava? Jednak ja myślę, że powinnyśmy zakończyć to opowiadanie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!