Wysiłek fizyczny działał na mnie kojąco. Jakiekolwiek zajęcie jeszcze bardziej- stwierdziłem, pochylając się nad ledwo żywą łanią. Wyszczerzyłem kły i z lubością zatopiłem je w gardle ofiary. Zwierzę wydało z siebie głuchy jęk, po czym zamilkło na wieki.
- Jesteś cholernym sadystą, Zero.- stwierdziła Iki- Dlatego nikt z tobą nie wytrzymuje.
Odwróciłem łeb w stronę kotki.
- Ty jakoś wytrzymujesz.- odrzekłem
- Jestem twoim patronem, obrońcą i to ja trzymam cię przy życiu, więc...
- Nie ty, a demon. Już dawno straciłaś nade mną kontrolę.- odrzekłem
Kotka zamruczała przeciągle i pokiwała zgodnie.
<Ava? Kupa niczego wyszła :V>
Kotka zamruczała przeciągle i pokiwała zgodnie.
<Ava? Kupa niczego wyszła :V>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!