-nie chcę twojej pomocy, od chędoż się!!-warknąłem na nią
Moon nadal nie ustępowała, przysunęła się bliżej
-czemuś się zlał na drzwi?-spytała groźnie
-bo miałem taki kaprys!-odgryzłem się
Odszedłem zostawiając ją samą
<Moon>jeśli chcesz kogoś grzecznego zagadaj do Dikstry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!