Nigdy nie spodziewałabym się, że jakikolwiek mężczyzna ma AŻ tak dużo do powiedzenia. Oczywiście słuchałam go najlepiej jak potrafiłam, jednak czasem gubiłam się w potoku słów i przytakiwałam jak jakaś idiotka.
- ... no i tak trafiłem do WNZ.
Znów kiwnęłam głową.
- To była bardzo... długa historia. No i przejmująca.- odparłam
- A ty? Jak tam trafiłaś?
- Hm... Po prostu podróżowałam. Należałam łącznie do trzech watah, jednak po rozpadzie ostatniej dałam sobie siana. No ale jakoś tak wyszło, że tu jestem i należę do Niebieskiej Zorzy.
<Daniel? Huh... Weny brak ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!