25 wrz 2015

Od Zera BlackFire CD Isabelli

Przekrzywiłem głowę z wielkim uśmiechem, przez który pokazałem "kiełki". Naprawdę bardzo zależało mi na Isabelli. Możliwe, że za czasu poprzedniej watahy czułem coś do niej, coś więcej niż tylko zwykłą przyjaźń. Tak, to było pewne. Jednak... Czy byłbym w stanie znów rozpalić w sobie miłość do tej wspaniałej panienki? Miłość, a nie czyste pożądanie? W Is lubiłem wszystko- to jaka była w mojej obecności, jej uśmiech, ciepło... Isabella zawsze pozwalała mi na wiele, o wiele, wiele więcej niż każdemu innemu samcowi.
- Isi...- zacząłem
- Tak?- popatrzyła na mnie swymi błyszczącymi od alkoholu oczami
Ująłem jej rękę i pociągnąłem, zmuszając dziewczynę do wstania. Potem nakierowałem tak, że usiadła mi na kolanach. Objąłem zaskoczoną damę i oparłem swoją głowę na jej barku. Cieszyłem się jak dziecko czując znajomy zapach lawendy.
- Co ty na to, żebyśmy spędzili ze sobą cały dzień i noc, żebyśmy nadrobili stracony czas?

<Isabella? Zero taki delikatny aczkolwiek stanowczy .-.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!