-Stawaj, skoro taka harda"dawna zabójczyni" nie rozśmieszaj mnie
Cuttle tym razem zrobiła skok na mnie, po prostu strzeliłem ją szponami w pysk aż trysnął mały wachlarzyk krwi i zachlapał na pobliski kamień, zacząłem ją dusić, natomiast Cutt swoimi szponami tylnych łap powbijała mi się w uda
-Osz kur*a-zakląłem ale nadal ją dusiłem tym razem mocniej, Cutt nie mogła złapać powietrza, wbijała mi się mocniej aż swoimi szponami doszła do rozdzierania mi nogi i wyglądało to tak jakby mi mięso wystawało, ból był niesamowity ale tym gorzej dla niej.
W końcu nie wytrzymałem bólu i puściłem ją, zakaszlała i starała się złapać oddech, a ja tym czasem wylizywałem sobie rany w udzie.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!