A więc jednak poddał się? Oj Moon... Nie wyszłaś z wprawy. Uśmiechnęłam się sama do siebie i skręciłam w prawo, znów zatapiając się w lesie. Za sobą słyszałam głośne kroki basiora. Czułam na sobie jego nachalne spojrzenie, jednak odpierałam pokusę odwrócenia się w stronę Dijstry. Po prostu nie było to potrzebne. W oddali zamajaczył niewyraźny kształt, który z każdym krokiem nabierał ostrości. Przybrałam ludzką postać i zatrzymałam się przed niewielkim domkiem z bali. Uwielbiałam akurat taki typ budowy i dlatego odnowiłam owy budynek, a potem przeznaczyłam go do użytku własnego. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, zatrzymując się w progu.
- Dodatkowa zasada.- burknęłam- Przemień się w człowieka, dopiero wtedy pozwolę ci wejść.
<Dijstra? Hue hue hue>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!