-aleś ty sadystyczna-prychnąłem
-a ty co!!-warknęła i rzuciła we mnie kawałkiem odgryzionej głowy jelenia
Uchyliłem się nad nadlatującym rogatym i zakrwawionym łbem jelenia, walnął w drzewo a jego przekrzywione martwe oczy spoczęły na mnie, wyszczerzyłem się szyderczo
-ja, mogę być o wiele groźniejszy, i to nie dla samego jelenia-zaśmiałem się szyderczo
-co masz na myśli?-spytała cała we krwi
-domyśl się-wyciągnąłem szpony i spojrzałem na nie obserwując czy nie ma jakiegoś wyszczerbku
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!