Nadal mając przy sobie mapy, pognałam nad jeziorko, aby się napić. Położyłam mapę i szkic na kamieniu, daleko od wody. Zamknęłam oczy i zaczęłam powoli pić wodę. Nagle usłyszałam dziwny szmer, a potem bieg. Odwróciłam się. Ktoś odbiegał od jeziorka, a w pysku miał szkice Dikstry! Zawarczałam i pobiegłam za nim. Nagle, obok mnie zjawił się jakiś wilk. Dikstra, pomyślałam. Pewnie też to zauważył. Przyśpieszyłam, ale po chwili potknęłam się o korzeń, ale Dikstra skinął głową, po czym dogonił złodzieja. Złapał go za kark, a następnie wyrwał mu kartki z pyska. Wilk zawył, po czym uciekł. Dikstra szybko wrócił ze szkicami, podczas gdy ja pocierałam obolałe skronie.
<Dikstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!