Od Diego CD Andromeda
Patrzyłem z nerwami jak Boonie próbował rozszarpać Andromede.
Nie pozwoliłem na to,rzuciłem się na animatronika i jednym kłapnięciem paszczy wyrwałem
mu łeb,znaczy bardziej mordę. Odpędziłem wszystkie potwory i wziąłem Andromedę na
mój tułw,znaczy pomogłem jej iść,ponieważ jej łapa okropnie krawiła.
Wyszliśmy z lasu,byliśmy nie daleko jaskini wadery,nagle powiedziałem.
- Wiem,że boli,ale już nie daleko! - uśmiechnąłem się przyjaźnie.
- Wiem,dziękuje…
- Proszę,nie masz nawet za co.
Zanim się obejrzeliśmy byliśmy już w jaskini.
Położyłem waderę.
- Poczekaj pobiegnę po kogoś! - krzyknąłem wybiegając z jaskini.
<Andromedo ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!