- Acha... To szkoda...
Siedziałyśmy razem przy stoliku. Cały czas rozmawiałyśmy. W końcu miał to być babski wieczór. Co chwilę popijałyśmy drinkami, które zamówiłyśmy. Kątem oka spoglądałam na pary, które świetnie tańczyły. Oczywiście, były wyjątki. Siedziałyśmy przy oknie. Oglądałam, co dzieje się na zewnątrz. Cisza i spokój... A tutaj? Przez muzykę o mało nie ogłuchłam. No ale cóż, przecież tak właśnie jest na imprezach. Stwierdziłam, że nie możemy tak po prostu sobie siedzieć. Trzeba tańczyć! Wstałam z krzesła i podeszłam do siostry. Złapałam ją za rękę i siłą wciągnęłam na parkiet.
- Tańczymy! - krzyknęłam.
- No...dobra - uśmiechnęła się.
- Potem możemy się wrócić - uśmiechnęłam się.
Zaczęłyśmy skakać i tańczyć do rytmu muzyki. Po chwili jakaś dziewczyna nadepnęła mi na nogę, przez co upadłam na ziemię z jękiem.
< Mori? :'D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!