-Albo chociaż... jeśli chcesz zostać spalona żywcem, zjedzona.. czemu by nie. Byłaby z ciebie smaczna przekąska. - Dodałem po chwili. Ta zaś zrobiła wielkie oczy.
-Jak to?!
-No. - Zszedłem jej z drogi. Usiadłem z boku i obserwowałem ją. Ta jednak nie wyczuła mojej kochanej "ironii" i szybkim krokiem tam popędziła. Zagryzłem zęby i bez zaangażowania poleciałem za nią. Powietrze robiło się coraz rzadsze, przez co było mi Ciężko oddychać, ale zapewne Mine także. Wadera weszła na wysoki szczyt i podziwiała krajobraz widoczny na przeciwko niej. Podleciałem do niej.
-No, to czas wracać. Jakoś nie widzi mi się tu pobyt.
___________
Mine?
Jako admin mam prawo do pewnych rzeczy :c
Ale jak i wymagający człowiek:
-Przestrzegaj interpunkcji, ortografii, bo także przestanę mieć szacunek do tych opowiadań. Pszes co zepsóje wszystkim chenci do pisania.
-Spróbuj rozwinąć swoje umiejętności pisania i rozbuduj opowiadanie, a jeśli wyjdzie Ci to na gorsze... zostaw to lepiej tak jak jest ;')
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!