Dzisiaj strasznie nam się z Nirem nudziło więc wzięliśmy piwo, poszliśmy
do lasu i zaczęliśmy grać w prawda czy wyzwanie. Pierwszy zaczął Nir.
-Dobra, prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-OK, w takim razie... idź i włóż łeb do gniazda pszczół.
Kiedy wróciłem byłem zały pożądlony a Nir kiedy mnie zobaczył wybuchnął śmiechem.
-I z czego rżysz ty koczkodanie!
-Z ciebie!
-Tak? Dobra. Prawda czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-Pobaw się z jeżozwierzem.
Kiedy Nir wrócił całą gębę miał w kolcach i w tedy ja wybuchnąłem śmiechem.
-I z cego se smiejes!?
-Z ciebie baranie!
-Tak? kojazys Anuriti?-powiedział po czym zaczął wyciągać kolce z języka.
-No tak, kojarzę.
-To idź do niej i nazwij ją Ritą
-Dobra.
Szukałem Anuriti po całej watasze, a kiedy w końcu ją znalazłem krzyknąłem:
-Hej! Rita!
<Anuriti?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!