16 lut 2016

Od Kazana - Cd. Sav

Gdy Savey dała mi wacik na ranę, przeszył mnie przerażający ból. Piekło i szczypało. Jęknąłem. Savey w ten czas pocałowała mnie,, ból natychmiast minął, pocałunek był długi i czuły, wczułem się w pocałunek, Sav odlepiła się
-co to było?-spytałem
-a nic, takiego...-powiedziała zarumieniona, przyłożyła mi jeszcze raz wacik na ranę, w ogóle nie czułem już bólu tylko z otwartym pyszczkiem wpatrywałem się w Sav, schowała alkohol i podeszła do mnie
-podobno słyszałam że, masz nową jaskinię-powiedziała
-em...no tak, ale... jest strasznie daleko, więc im wcześniej pójdę to może dotrę tam na czas przed zachodem
-hej zaczekaj-powiedziała
Odwróciłem się
-potrzebujesz czegoś jeszcze?
Jej wzrok mówił sam za siebie,oczywiście że potrzebuje towarzystwa, uśmiechnąłem się i usiadłem obok niej

<Sav>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!