20 lut 2016

Od Kazana - Cd. Sav

Sav zgodziła się, tak. W końcu mam tą swoją połówkę, to brakujące ogniwo
którego wiecznie szukałem. Nadszedł wieczór, obojga siedzieliśmy w jedym pokoju, Savey tuliła się w moje puszyste futerko, uniosłem łapą pyszczek Savey i pocałowałem ją.
Skoro się zdecydowała, niech będzie
-Sav? patrz jak śpi
Spojrzałem na śpiącą córeczkę Sav
uśmiechnęła się.
-chciałabyś mieć młode, ale swoje?-spytałem

<Sav?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!