Byłem tak samo wściekły jak Savey. Spojrzałem na kartkę.
Powęszyłem. Tą kartkę zostawił wilk, rasy śmierci i pokusy.
Zaczęliśmy wędrówkę przez las, aż opuściliśmy tereny watahy. Wzbiłem się w powietrze i wraz z Savey patrzyliśmy przez cały teren. Szukaliśmy ją po całym mieście, nic, zero informacji, i zero efektów, nigdzie jej nie było.Nie zamierzaliśmy wracać do watahy do puki nie znajdziemy Lili.
Znaleźliśmy jakiś górski wąwóz gdzie znaleźliśmy jaskinię. Savey zaczęła płakać, podszedłem do niej i powiedziałem
-nie martw się, odnajdziemy Lili,a temu kto to zrobił, to urwę mu łeb
Przytuliłem płaczącą Savey
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!