Wyszedłem do baru, nie miałem zamiaru ani się upić,ani
wdac w bójkę z jakimś pijakiem,jednak nie udało się.
Gdy tylko zamówiłem jedną szkocką,podszedł do mnie jakiś
ciul i ledwo trzymając się na nogach,zaczął mi wygrażyć pięścią.
W końcu nie wytrzymałem i kopiąc go w brzuch,wrzasnąłem:
- Czego chcesz cholero?
<Reik? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!