Przymrużyłem oczy i uśmiechnąłem się lekko. Czyżby Iska była zazdrosna? Ale dlaczego? Przecież... eh... Już nieważne. Położyłem rękę pod brodą wadery i zwróciłem jej głowę w moją stronę.
- Mam szczerą nadzieję, że nie zmieniłaś o mnie zdania przez znajomość z inną dziewczyną. No bo... to naprawdę by mnie zabolało. Jeszcze kilka lat wcześniej ty i ja byliśmy nierozłączni. Łączyła nas wspaniała przyjaźń i ja nadal traktuję cię jak kogoś bardzo ważnego.
Nie, nie było to coś w stylu śmiałego, przesłodzonego podrywu. Powiedziałem prawdę, najszczerszą prawdę w całej jej okazałości. Chwyciłem szklankę i upiłem kolejny łyk cierpkiego, gorzkiego napoju.
<Isabella?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!