Ból. Ciemność. Minho, Thomas, Chuck, Gally. Jestem Poparzeńcem, Ciemność. Ból. Ból. Minho, najlepszy kumpel. Zan, Teresa, Sonya. Ból. Ciemność. Boże, jak ja tęsknię. Ból. Pożoga. Minho, Zan, Teresa, Harriet. Grupa B. Ból. Ciemność. Muszę umrzeć.
*******
Chciałem krzyczeć, ale nie mogłem. Leżałem bezwładnie, a obok stała zapłakana Zan. Szeptała coś, próbowała parę razy zamienić się naszym zdrowiem. Blokowałem, ciągle blokuję.
-ZOSTAW MNIE!-Wrzasnąłem ochryple, to nie była moja wola. Zan odsunęła się przerażona.
-ZABIJ MNIE!-Krzyknąłem tym razem. Tak. Muszę zginąć. Dyszałem ciężko. Uspokoiłem się w końcu.
-Pamiętasz...Jak...Opowiadałem Ci...Dlaczego nie mam łapy?-Jęknąłem.
-Tak-Załkała.
-Kłamałem.
-Co?
-Kłamałem. To nie Bóldożerca.-Jęknąłem znów.
-To co?
-Alby.-Kaszlnąłem z trudem.
-Alby ci to zrobił?-Zapytała.
-Nie. Wokół Labiryntu były mury. Wysokie, obrośnięte lianami.
-Co to ma do rzeczy?-Zapytała ocierając łzy.
-Chciałem popełnić samobójstwo, Zan.
<Zan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!